Powrót na właściwe tory? Plon Garbatka - Iłżanka Kazanów 1:0. Bardzo dobre spotkanie rozegrali w niedziele piłkarze Plonu Garbatka. Czarno - zieloni po bramce Pawła Sztobryna pokonali Iłżankę Kazanów 1:0 i wrócili na pozycję v - ce lidera.
Po słabym meczu i porażce tydzień temu 1:5 z Jodłą Jedlnia Letnisko podopieczni Mariusza Sztobryna w niedzielę wyszli na boisko z zamiarem zmazania plamy. Mimo braku czołowych zawodników: Mateusza Kocyka i Rafała Grzybowskiego w niezłym stylu wywalczyli trzy punkty i wskoczyli na pozycję v - ce lidera.
Nasi piłkarze rozpoczęli mecz spokojnie, jakby nieco przestraszeni tym, że w ataku gości występuje jeden z najlepszych napastników ligi - Miłosz Dębski. Pierwsze 10 minut upłynęło pod znakiem nieskutecznych ataków ze strony obu zespołów. Gospodarze obudzili się w 12 minucie, kiedy to Ernest Kozłowski ograł Konrada Dypę i zagrał wzdłuż bramki do wbiegającego Pawła Sztobryna, który nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce.
Po tej bramce obydwa zespoły poszły na wymianę ciosów. Najpierw strzał zawodnika Iłżanki trafił w poprzeczkę. Chwilę potem Ernest Kozłowski uderzył w słupek. Goście liczyli na dobrą dyspozycję Miłosza Dębskiego, ale to wyraźnie nie był jego dzień. W 25 minucie dobrą sytuację miał Paweł Sztobryn, ale zamiast strzelać, podawał do gorzej ustawionego Bartosza Ruszkowskiego i nic z tej sytuacji nie wynikło. Chwilę potem kolejną znakomitą okazję miał Sztobryn, ale minął bramkarza i z ostrego kąta trafił w boczną siatkę.
Po przerwie było bardzo ciekawie, szczególnie pod bramką Plonu. Nasi zawodnicy cofnęli się do defensywy, bowiem w 52 minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał kapitan zespołu - Oskar Zając. Chwilę po tym, jak z boiska wyleciał Zając wyśmienitą okazję do strzelenia gola zmarnował wspomniany wcześniej - Miłosz Dębski, ale z 5 metrów katastrofalnie przestrzelił. W 60 minucie na boisku w miejsce Bartosza Ruszkowskiego pojawił się dawno niewidziany, powracający po kontuzji - Michał Rolnik i to właśnie ten zawodnik wniósł w grę Plonu sporo ożywienia. Szkoda tylko, że kilkukrotnie był bardzo ostro traktowany przez m.in. grającego trenera gości - Pawła Lewandowskiego. W 82 minucie okazję do podwyższenia i ustalenia rezultatu miał Arkadiusz Fusiek, ale z 16 metrów fatalnie spudłował.
Gra Plonu w tym spotkaniu jak najbardziej na plus. Nasi zawodnicy stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji, nie pozwalając na to samo rywalom. Oby podopieczni Mariusza Sztobryna w kolejnych meczach przezentowali podobną formę!
Plon: Kowalczyk - Kowalkowski, Marszałek, Zając (Cpt), W.Jędra - Kozłowski, Molęda (56' Sałek), Fusiek, Neska - Ruszkowski (60' Rolnik), Sztobryn (80' Maj)
żółte kartki: P. Sztobryn, Fusiek, Zając, Sałek, Zając
czerwona kartka: Zając 52' - konsekwencja dwóch żółtych
sędziował: Tomasz Figarski jako główny