Po bardzo dobrym i zaciętym spotkaniu Plon Garbatka pokonał faworyta rozgrywek Campeon.pl Ligi Okręgowej - Polonię Iłża 2:1, a bramki dla czarno - zielonych zdobył Rafał Grzybowski oraz Robert Kowalkowski. Więcej --->
Po raz "enty" potwierdziło się, że ambicją i pełnym zaangażowaniem do ostatnich sekund spotkania można wszystko. Przez wielu skazywani na porażkę piłkarze Plonu pokazali, że trzeba się z nimi liczyć i nie wolno ich lekceważyć. W najbliższą niedzielę, 2 listopada podopieczni Mariusza Sztobryna zagrają równie mocnym LKS - em Promna. Już teraz serdecznie zapraszam.
W tym miejscu słówko o Polonii. W Iłży jest spore "ciśnienie" na awans do IV - ligi, o czym najlepiej świadczą słowa jednego z członków zarządu: "Musimy awansować, jak nie teraz to kiedy?". Zawodnicy Dominika Rokity są solidną ekipą i kto wie, czy w okolicach 30 kolejki nie będą świętować sukcesu. Potencjał ludzki już jest.
Jeżeli chodzi o sam mecz to było bardzo ciekawie. Od pierwszych minut to gospodarze nadawali ton grze, a goście nastawiali się na szybkie i groźne kontry. Do przerwy w sytuacjach bramkowych mniej więcej na remis. Najpierw po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Karola Stępniewskiego najwyżej do głowy wyskoczył kapitan zespołu - Radosław Cheda, ale świetnie w bramce zachował się Kamil Kowalczyk. Plon też miał swoje sytuacje, której nie wykorzystał Mateusz Kocyk, jednak "co się odwlecze to nie uciecze". W 34 minucie bardzo dobre dośrodkowanie Piotra Sałka na długim słupku zamknął Rafał Grzybowski i było 1:0.
Po zmianie stron gospodarze zdecydowanie częściej atakowali bramkę gości. Próbowali, grali składnie piłką, a to wszystko, żeby zmęczyć piłkarzy Plonu. Wreszcie, w 64 minucie kolejny raz z rzutu rożnego dośrodkowywał Stępniewski, a sytuacje na długim słupku zamknął niepilnowany - Wojciech Bajor. Po tej bramce Nasz zespół przeżywał ciężkie chwile, ale na całe szczęście dla czarno - zielonych Kamil Kowalczyk nie musiał wyjmować piłki z siatki. W 84 minucie Polonię pogrążył Robert Kowalkowski, który po blisko 40 - metrowym rajdzie pokonał Mariusza Witaszka płaskim strzałem w sytuacji sam na sam.
Wygrana cieszy podwójnie, bowiem została odniesiona na wyjeździe, a po drugie Plon nie był w tym spotkaniu faworytem.
Powiedział po meczu:
Arkadiusz Fusiek (pomocnik Plonu Garbatka): Zagraliśmy dobry mecz, wiedzieliśmy że Iłża jest silna w ofensywie więc musieliśmy skoncentrować się przede wszystkim na grze defensywnej i to przyniosło skutek. Skutecznie wybijaliśmy rywali z uderzenia. Mimo, że posiadanie piłki było po stronie Iłży to nic z tego nie wynikało, ponieważ przez cały mecz stworzyli sobie jedynie 2-3 sytuacje bramkowe. My za to szczególnie w drugiej połowie wyprowadzaliśmy szybkie i bardzo groźne kontry. Skuteczność do poprawy bo można było strzelić więcej bramek i być spokojniejszym o końcowy wynik. Ale cóż, nie zawsze wszystko wpada do bramki. Uważam, że każdy z nas dał z siebie wszystko i dzięki temu wygraliśmy.
Polonia: Witaszek - Godzisz, Jopek, Kapusta, Kaczmarczyk - Bawor (60' Kozera), Tworek, Bajor, Zięba (70' Żurowski), Cheda (Cpt) - Stępniewski
Plon: Kowalczyk - Prokop, Marszałek, Kowalkowski, Jędra (85' Maj) - Grzybowski (55' Sztobryn), Fusiek, Sałek, Neska (80' Kozłowski), Ruszkowski (65' Zając) - Kocyk (Cpt)
Sędziował: Tomasz Figarski jako główny.
Widzów. ok.70