Po bramkach Roberta Kowalkowskiego i Radosława Deji piłkarze Plonu Garbatka pokonali Powiślankę Lipsko 2:1. Bramkę dla gospodarzy zdobył Rafał Krupa. Zawodnicy Mariusza Sztobryna w dobrym stylu weszli w rundę wiosenną i mogą spokojnie przygotowywać się do świątecznego meczu z Zawiszą Sienno. Więcej o niedzielnym meczu --->
Trzy bramki, poprzeczka, słupek, debiutanci oraz nowy kapitan to wszystko, co działo się w meczu Powiślanki Lipsko z Plonem Garbatka. Trzeba przyznać, że nasi zawodnicy zagrali całkiem dobre 90 minut. Bardzo dobra pierwsza, jak i druga połowa dały, jakże ważne 3 punkty. Po porażce Prochu Pionki z Iłżanką w Kazanowie przewaga wzrosła do 4 punktów. Wygrana cieszy też dlatego, że z różnych przyczyn zabrakło Piotra Sałka, Arkadiusza Fuśka oraz Kamila Marszałka.
Powiślanka Lipsko - Plon Garbatka 1:2 (1:1)
Po cennym remisie z Polonią Iłża 2:2 wydawało się, że piłkarze Powiślanki będą ciężkim, mocnym oraz zmotywowanym przeciwnikiem. Owszem, było tak, ale tylko do końca pierwszej połowy. Przeciwnikom zabrakło jakości w ataku. Przeskok Mateusza Oleśkiewicza z A - klasowej Serokomli Janowiec do Ligi Okręgowej to całkiem daleki skok. Gospodarze grali skrzydłami i liczyli na szczęście po stałych fragmentów gry. Jeden z nich dał nawet bramkę. Dobre dośrodkowanie z rzutu wolnego wykorzystał kapitan Powiślanki - Rafał Krupa. Kilka chwil później kolejny stały fragment gry i kolejne zagrożenie. Rzut wolny wykonywany przez Dawida Nowaka trafił w poprzeczkę, a stojący tuż przed bramką Piotr Krajewski nie trafił z najbliższej odległości. Na odpowiedź piłkarzy Plonu trzeba było czekać do 39 minuty. Dobrą piłkę dostał Robert Kowalkowski, obrócił się i uderzył po długim rogu nie dając żadnych szans bramkarzowi gospodarzy - Tomaszowi Rakowi. To tyle, jeśli chodzi o emocje w pierwszej odsłonie tego pojedynku.
W drugiej odsłonie działo się zdecydowanie mniej. Dużo walki, brzydkich fauli i emocji nie do końca tych sportowych. Wreszcie udało się zagrać dwie dosyć wyrównane połowy. Mimo, że w sparingach nie szło to w końcówce tego pojedynku poszło, jak najbardziej. Trener Sztobryn na ostatnie minuty w miejsce Michała Rolnika i Damian Jagiełły posłał do boju Bartosza Ruszkowskiego i Radosława Deję. Nadeszła 93 minuta spotkania. Szybka akcja gości. Bartosz Ruszkowski podaje do debiutanta Deji, a ten w sytuacji sam na sam pokonuje Tomasza Raka. Wielka radość i w pełni zasłużone 3 punkty.
Na uwagę zasługuje występ dwóch debiutantów: Damiana Jagiełły z rezerw Radomiaka oraz Radosława Deji z Iskry Gózd. Pierwszy z nich zagrał całkiem dobre 89 minut, natomiast drugi to prawdziwy "as" w rękawie trenera Mariusza Sztobryna. Oby tak dalej!
Powiślanka (wyjściowy): Rak - Szewczyk, Zięba, Kwiatkowski, Bzikot - Nowak, Krupa, Mroczek, Krajewski - Niewczas, Oleśkiewicz
Plon: Kowalczyk - Prokop, Mąkosa, Maj - Jagiełło (89'Ruszkowski), Gugała, Neska, W.Jędra, Grzybowski - Kowalkowski, Rolnik (91' Deja)
Sędziował: Maciej Posuniak jako główny
Widzów: ok.80