Potworów zlał faworyta. Zadyszka Plonu. Za tydzień wyjazd do Pionek.
W spotkaniu 23 kolejki Campeon.pl Ligi Okręgowej Plon Garbatka przegrał u siebie z KS-Potworów aż 0:3. Mogło być jeszcze gorzej, ale gościom zabrakło skuteczności. W piątkowym spotkaniu faworyzowany Plon był zwyczajnie słabszy. Śmiało można stwierdzić, że był to najsłabszy mecz podopiecznych Mariusza Sztobryna w tym sezonie. Zawodnicy Wojciecha Gędaja mobilizują się na najmocniejsze zespoły. Pokonali Polonię Iłża, KS Warkę oraz Proch Pionki, a dzisiaj ofiarą „Potworów” padł Plon. Za tydzień Plon jedzie na gorący teren do Pionek, gdzie łatwo nie było nigdy. Dzisiaj po prawie 7 miesiącach padła twierdza Garbatka. Ostatni raz piłkarze Plonu przegrali na początku października z Prochem Pionki. Więcej --->
Patrząc na tabelę wydawało się, że murowanym faworytem piątkowego spotkania jest drużyna Plonu, ale niestety pozory mylą. Zespół z Potworowa dowodzony przez trenera Wojciecha Gędaja (dzisiaj nie zagrał – pauzował za kartki) ma w swoich szeregach graczy takich jak: Daniel Grymuła, Ireneusz Głogowski czy Łukasz Glista, których doświadczenie było widać.
Czarno-zielonym zabrakło atutów. W pierwszej odsłonie nasi zawodnicy mieli problem z wyprowadzeniem piłki z własnej połowy, o sytuacjach podbramkowych nie mówiąc, chociaż pojawiła się jedna. Kąśliwe uderzenie Pawła Sztobryna wybił przed siebie Michał Podkowiński, a dobijający jego strzał Robert Kowalkowski był na spalonym, więc jego bramka nie mogła zostać uznana. Goście odpowiedzieli tylko jedną groźną okazją. Z 16 metrów Łukasz Glista trafił w słupek.
W drugiej połowie na nieszczęście Plonu goście zaczęli grać skutecznie, natomiast bramkarz Potworowa mógł się zdrzemnąć, bo okazji ze strony gospodarzy nie było. W 55 minucie „Paprykarze” zdobyli pierwszą bramkę. Dobre dośrodkowanie Glisty wykorzystał Pietraszewski. Marazm Plonu trwał dalej. Kwadrans później goście zdobyli kolejną bramkę. Z błędu obrony skorzystał... W 80 minucie gwóźdź do trumny Plonu wbił Glista. Machnął się w polu karnym, przełożył piłkę na lewą nogę i uderzył nie do obrony.
O tym meczu zawodnicy, jak i trener muszą jak najszybciej zapomnieć, bo czasu na rozpamiętywanie tej porażki nie pozostało dużo. W następną sobotę Plon jedzie do Pionek, gdzie nigdy nie jest łatwo. Dla kilku zawodników będzie to mecz szczególny. Dlaczego? Sami wiecie.
Plon: Kowalczyk – Prokop, Sałek, Mąkosa (80' Maj), W.Jędra (46' Rolnik) – Jagiełło (70' Ruszkowski), Neska, Marszałek, Grzybowski – Sztobryn (75' Deja), Kowalkowski
żółte kartki: Prokop, Maj
Sędziował: Daniel Maciejewski jako główny
Widzów: ok.100
Awans nie grozi spadek nie istnieje więc bawmy się w mikołajów
