W sobotę udało się mimo słabego spotkania w wykonaniu naszej drużyny, udało się wygrać. Po bramkach Karola Sadownika i Roberta Kustry czarno – zieloni pokonali zespół Strażaka Wielogóra 2:1. Dla pokonanych trafił Tomasz Gizicki. Spotkanie było toczone w bardzo ciężkich, ale też zmiennych warunkach atmosferycznych. Nie usprawiedliwia to jednak słabego spotkania w wykonaniu naszych piłkarzy. Dobrze, że goście mieli tylko swojego trenera na zmianę, bo różnie mogło się to skończyć. Za tydzień koniec grania w tym roku. Piłkarze Plonu zagrają na wyjeździe z liderem z Orońska.
W sobotę trener Artur Gugała nie mógł skorzystać ze wszystkich swoich graczy. Z powodu kontuzji odniesionej tydzień temu nie zagrał boczny obrońca – Artur Czerski. Od dłuższego czasu nieobecny jest też pomocnik Marcus Eshun. Na boku pomocy pojawił się Karol Sadownik i zanotował dobry występ. Tylko na ławce zasiadł natomiast Marcin Pyrgiel.
Goście przyjechali do Garbatki w zaledwie 12 osobowym zestawieniu. Trener Strażaka – Norbert Panasiuk spotkanie rozpoczął na ławce i nie palił się zbytnio do gry, ale zmusił go do tego obrońca Marcin Garczewski, który z kontuzją opuścił boisko.
Samo spotkanie rozpoczęło od lekkiej przewagi gospodarzy. Dobrą sytuację zmarnował Artur Wolszczak. Szczęścia próbował też kapitan Mateusz Ogonowski i tradycyjnie z dystansu Sebastian Neska, ale żaden ze strzałów nie znalazł drogi do siatki. Goście również mieli swoje okazje, ale brakowało im skuteczności. Mecz stał na słabym poziomie.
W drugiej odsłonie obraz gry uległ zmianie. Zespół z Wielogóry z minuty na minutę opadał z sił. W 53 minucie dobrą piłkę z boku dostał Karol Sadownik i piłka po jego strzale, odbijając się jeszcze od poprzeczki, wpadła do siatki. Goście mieli swoje sytuacje, ale wynik nie uległ zmianie. Wraz z upływem czasu na boisku było coraz więcej miejsca. Dobre okazje miał wspomniany wcześniej Ogonowski czy też Sadownik. W 80 minucie gospodarze trafili po raz drugi. Prostopadłe podanie za linię obrony do Ogonowskiego, który minął bramkarza i podał do stojącego przed bramką Roberta Kustry, który nie miał problemów z podwyższeniem wyniku. Po tym golu nasi zawodnicy chyba poczuli się zbyt pewnie. Niefrasobliwość w defensywie po podaniu Norberta Panasiuka wykorzystał Tomasz Gizicki.
Dobrze, że kilkadziesiąt sekund później sędzia Piotr Prokop zakończył zawody, bo mogło się skończyć różnie. Za tydzień liczymy na poprawę gry i podjęcie rękawicy z liderem z Orońska! My wierzymy!
Plon: 1. Miękus – 9. Kustra, 14. Albert Wolszczak, 17. Gugała, 8. Wiraszka – 11. Sadownik, 10. Ogonowski (Cpt), 6. Neska, 15. Matuszewski, 13. Pachocki (80’ 5. Fiet) – 7. Artur Wolszczak
Rezerwowi: 12. Kuliński, 14. Kącki, Pyrgiel, Kowalski
Strażak: 98. Grosiak – 8. Kolecki, 16. Garczewski (75’ 4. Panasiuk), 10. Gołąbek, 14. Korycki – 11. Godziński, 6. Kszczotek (Cpt), 7. Kopciński, 17. Gizicki – 18. Lorenc, 9. Dobrowolski
Rezerwowi: brak
Sędziował: Piotr Prokop jako główny oraz Jarosław Puton, Rafał Szewczyk
Żółte kartki: Gugała, Albert Wolszczak – Gołąbek
Widzów: 20